Na wczorajszym streamie IGN Expo ujawniono nowy zwiastun do prequela historii słynnego detektywa, czyli oczekiwanego w środowisku fanów Sherlock Holmes Chapter One.
Detektywem z Baker Street od lat zajmuje się ukraiński producent Frogwares. U nas możecie przeczytać choćby recenzję Sherlock Holmes kontra Arsène Lupin z 2007 roku. Ogólnie propozycje detektywistycznych zagadek od Frogwares mają opinię dość nierównych. Jednak ktoś, kto ma sentyment do wiktoriańskiego świata i przemądrzałego geniusza nadużywającego słowa elementary! (koniecznie z wykrzyknikiem!) z pewnością je doceni. Tym razem propozycja Frogwares podchodzi do historii z zupełnie innej strony – zarówno jeśli chodzi o czas akcji, jak i o jej miejsce. Całą akcję przeniesiono do przeszłości tego Sherlocka, do którego przyzwyczaiły nas poprzednie gry. Nie wie, kto to Watson, ma za to przyjaciela z dzieciństwa, Jona, który mówi do niego pieszczotliwie Sherry. Miejscem akcji zaś nie jest wiktoriańska Anglia, a śródziemnomorska wyspa. Nie wierzycie? Spojrzyjcie na najnowszy zwiastun Sherlock Holmes Chapter One:
Postać Sherlocka zachowuje się nieco… inaczej niż pamiętamy. To butny, pewny siebie młodzieniec, który uważa, że nie może popełnić błędu. Szkoda jednak, że wciela się w niego gracz, z pewnością nie raz zbłądzi. I tak: jeśli źle wytypujemy sprawcę, niewinna osoba pójdzie do więzienia. Wcześni recenzenci już chwalą grę za tę otwartość wyboru. Najnowszego Sherlocka porównuje się też do innej pozycji Frogwares, mianowicie do Sinking City. Podejście do otwartego świata ma być dość podobne, to również wymienia się jako plus. Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów na temat gry, zajrzyjcie do naszych postów o pierwszym lub drugim Q&A albo obejrzyjcie gameplay trailer.
Nowego Sherlocka możecie już dodać do listy życzeń np. na GOG-u. Premiera coraz bliżej – chociaż wciąż wiemy o niej tylko tyle, że ma się odbyć w tym roku. Jednak w sieci pojawiają się już recenzję wczesnych wersji gry, nie traćmy więc nadziei, że niebawem trafi ona i w nasze ręce.