Połączenie niepokojącego noir z wielce dziwaczną historią. The Parrot That Summons Demons – recenzja gry (demo)

Screen z gry The Parrot That Summons Demons, recenzja

Czy da się być jednocześnie dziwnym, niepokojącym, współczesnym i noir? Zagrajcie w demo The Parrot That Summons Demons i sprawdźcie!

Co to jest w ogóle za nazwa – Papuga, która przywołuje demony? Czy recenzja The Parrot That Summons Demons w ogóle kogokolwiek zainteresuje? Czy dziwaczny tytuł gry nie odstraszy wszystkich na samym wstępie? Takie pytania zadawałam sobie, gdy instalowałam demo z zamiarem opisania go. Spodziewałam się jakiegoś głupiego slasherowego horroru, który nie będzie straszny, jeśli tylko wyciszę albo przyciszę dźwięk.

Przecież jest normalnie?

No właśnie, tylko że koniec końców nie chciałam ani przyciszyć dźwięku, ani tym bardziej go wyłączyć. Już od początku gra jakoś dziwnie wciąga w swój świat. Z jednej strony jest on dość ubogi, ale z drugiej – rzucane tu i ówdzie uwagi oraz rzeczy, które pojawiają się w głowie protagonistki, dają do myślenia. Mechanika jest dość prosta. Na dole ekranu wyświetlają się napisy (myśli bohaterki) oraz ewentualne wybory, których nie ma dużo – przynajmniej w wersji demonstracyjnej. Można wziąć coś z szuflady, ale właściwie niewiele więcej. Jest to gra w stylu full motion video, co znaczy, że więcej oglądamy niż się poruszamy. Nie będzie żadnego myszkowania po domu i klikania na rzeczy, jedynie kilka opcji do wyboru raz na jakiś czas. Powoli dowiadujemy się więcej o dziwnej matce, nadpobudliwym ojcu, nowej papudze, która miała mówić, a tylko skrzeczy…

Jeśli chodzi o grafikę, wygląda ona trochę jak zniekształcone zdjęcia z jakiejś gry komputerowej. Topornie ciosane twarze i bure kolory tylko wzmagają wrażenie odrealnienia. Na razie jest opcja grania jedynie nastolatką o imieniu Samantha, jednak po wyjściu pełnej wersji gry ma być też możliwość wcielenia się w inne postacie – ojca, matkę i młodszego brata. 

Kiedy jeszcze nie wiesz, ile razy będziesz próbować przejść ten wstęp, żeby uzyskać inny rezultat…

Jesteś więc zwyczajną nastolatką, gadasz przez telefon z chłopakiem, który ci się podoba. Trochę z nim kręcisz, dlatego też chodzisz na spotkania klubu filmowego (filmy też kręcisz). Z dołu woła cię tata, bo macie razem ćwiczyć jogę. Wciąż jest w miarę normalnie. Jesteś w zwyczajnym domu, możesz wyjrzeć przez okno, a w pokoju masz bałagan jak najnormalniejsza nastoletnia dziewczyna.

Ojciec śmiało wygina się przy jodze, a ty próbujesz się od tego wymigać

Skąd ten strach?

Ale… W pewnym momencie orientujesz się, że ten dom jest jakiś dziwny. Niby mamy dzień, a jednak coś jest z tym światłem nie tak. Kojarzycie tę dziwną ciemność powodowaną przez czarne chmury na horyzoncie? Gdy zbliża się burza i niebo jest niby czyste, ale już trochę ciemniejsze ze względu na tę nadciągającą ciemność? No więc to jest dokładnie to. Co jakiś czas przez powietrze przetacza się grzmot. Ja wręcz czułam przedburzowe naelektryzowanie i to dziwne napięcie mi się udzieliło, ale nie mogłam się zmusić, żeby przerwać historię… Musiałam się dowiedzieć, co było dalej.

Fabuła zależy nawet od tego, gdzie co schowasz!

Co ciekawe, demo można przejść w dziesięć minut, ale nie jest to pozycja na jedno zagranie. Zaraz po zakończeniu i napisach zaczęłam od początku, żeby sprawdzić, czy jeśli inaczej rozłożę rzeczy po kieszeniach, coś się zmieni. I tak było! Spróbowałam więc jeszcze raz, i jeszcze raz. Granie pozostałymi postaciami też na pewno pomoże spojrzeć na fabułę z innej strony, ale nie wiadomo jeszcze, czy to będą alternatywne linie czasowe, czy wszystko będzie się ze sobą łączyć. Mnie nie udało się zmienić przerażającej końcówki… Zobacz, czytelniku, może Tobie się uda?

Dostęp do gry miałam dzięki Festiwalowi Gier Steam. To już nie pierwszy raz, gdy recenzujemy niszowe noirowe dziwactwa! Przy okazji jesiennej edycji pisałyśmy np. o Backbone, teraz padło na demo The Parrot That Summons Demons. Gramy w nie jak szalone, więc trzymaj rękę na pulsie – kolejne mikrorecenzje nadchodzą!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top