Nie tylko strzelankami kobiety żyją. Zdarzają nam się i symulatory budowania domów i projektowania wnętrz. Jednym z nich jest Kawaii Home Design.
Należy pamiętać, że na każdą rzecz wydajemy pieniądze, więc nie da się poszaleć, jeżeli w naszym wirtualnym portfelu trwa posucha. Zawsze jednak można obejrzeć kilka reklam, które dostarczą nam losową ilość mamony lub pozwolą na wykorzystanie jakiegoś mebelka za darmo. Kiedy skończymy zlecenie, dostajemy nagrody w postaci materiałów budowlanych i, oczywiście, pieniędzy, które możemy przeznaczyć na kolejny projekt. Im większa wartość mebli, których używamy, tym większy będzie zysk. Wraz ze wzrostem poziomu gry, rozszerzają się możliwości związane z wyborem asortymentu, więc nie ma co się zniechęcać, że „coś tego mało na początku”.
Każdy nasz projekt zostaje poddany głosowaniu, w którym pozostali użytkownicy mogą go zobaczyć i porównać z innym, losowo wybranym, wykonaniem tego samego zlecenia. Nie ma to wielkiego wpływu na właściwą grę, jednak miło dostać wysoką ocenę i dodatkowy zarobek z tego tytułu. My również możemy oceniać pomysły innych graczy, za co też dostaniemy drobne nagrody – warto docenić to jako urozmaicenie rozgrywki.
Jak można się domyślić ze zdjęcia powyżej, wybrana postać może być przebierana, dzięki czemu jej wygląd będzie dopasowany do gustu gracza. Elementów personalizacji nie kupujemy za pieniądze, a za kupony i kryształki, które dostajemy za różne aktywności w grze (czasami za samo zalogowanie). Wybór jest całkiem spory, więc istnieje mała szansa, że będziemy wyglądać jak inny gracz.
Gra jest na tyle intuicyjna, że szybko da się ogarnąć, co i gdzie jest. Posiada kilka dodatkowych urozmaiceń, o których nie wspomniałam, ale nie chciałabym zabierać Wam przyjemności z samodzielnych odkryć. Nie miałam też zamiaru pisać szczegółowej recenzji, a jedynie krótkie przedstawienie rozgrywki, gdyż może ktoś miał już na oku tę produkcję i jedynie potrzebował zachęty.