Festiwal Pixel Heaven 2021, który odbył się w dniach 8-10 października 2021 roku, przyciągnął do siebie także Grajmerki, a oto nasza relacja!
Wszelkie wydarzenia w branży gier wzbudzają wiele emocji, których nie zabrakło także tym razem! Relacja z tegorocznej edycji festiwalu Pixel Heaven Games Festival & More 2021 przybliży Wam, co tam się właściwie działo. Po raz pierwszy miałyśmy okazję uczestniczyć w wydarzeniu gamingowym w redakcyjnym składzie, tym samym ruszyłyśmy ekipą złożoną ze mnie i Shiyon. Do tego udało się nawet ściągnąć naszą zabieganą redaktor naczelną – Taliyę! Było babsko i wesoło, a już niebawem ruszamy w Polskę w jeszcze większym gronie redaktorek… Ale to już sami zobaczycie, nie mogę odsłaniać wszystkich sekretów zawczasu.
No to ruszamy!
Miejscem akcji festiwalu była Warszawska Akademia Filmowa oraz kino Elektronik. Klimatyczna przestrzeń stanowiła doskonałe tło dla gamerskiego świata. Mimo wszystko, pierwszym, co rzucało się w oczy podczas festiwalu Pixel Heaven 2021, była niewielka przestrzeń, na której zostało zorganizowane wydarzenie. Momentami trzeba było przeciskać się pomiędzy ludźmi i ciężko było spokojnie obejrzeć wystawione eksponaty. Oczywiście, wcześniej czy później, udawało się podejść i pogadać z osobami obsługującymi stoiska, i uważam to za najlepszy element tego typu imprez – spotkanie twarzą w twarz i możliwość rozmowy! Zawsze gdzieś tam ktoś dopowie coś o przyszłych planach wydawniczych i aktualnych działaniach.
Zwiedzający mogli także uczestniczyć w zorganizowanych wykładach prowadzonych między innymi przez prawników, redaktorów oraz deweloperów. Tematyka zahaczała o wszystko, co powiązane z branżą gier, ponadto w pierwszym dniu można było wziąć udział w projekcjach filmowych. Więcej informacji o prelegentach oraz pełny program znajdziecie na stronie wydarzenia.
Dla każdego coś dobrego
Tym, co nas najbardziej zainteresowało, była możliwość wypróbowania gier dostępnych na stoiskach deweloperów. Pojawiły się znajome tytuły, takie jak Tails of Iron (które podbiło mnie do szczętu – przekonajcie się jak bardzo!) oraz Eldest Souls (w którym zatonęła nasza Liriel). Pozostałe gry także przykuły naszą uwagę, między innymi dobrze już znane Medium, Papetura (owszem, też mamy recenzję!) oraz drażniące zmysły Lust from Beyond. Wiele z prezentowanych produkcji trafiło na moją steamową listę życzeń. Znajdziecie więc na niej między innymi The Tale of Bistun, Lacuna, Okinawa Rush oraz Skullstone. Udało nam się nawet chwilkę spróbować swoich sił w niektórych tytułach. Jestem zachwycona, chcę mieć je wszystkie, będzie grane w domowych pieleszach. Dodatkowo, gdzieś tam pod koniec festiwalu, pogadałyśmy też z obecną na wydarzeniu ekipą 11 bit studios – czekamy na najnowsze produkcje!
Granie retro
Niniejsza relacja z festiwalu Pixel Heaven 2021 nie może nie wspomnieć o konsolach retro, które stanowiły jedną z głównych atrakcji. Mogliśmy na nich sprawdzić swoje umiejętności w starych tytułach. Co więcej! Nie raz i nie dwa zapomina się, że dawniejsze produkcje, bez wszelakiego wspomagania mechanik, były zwyczajnie trudne i bardzo często można było zobaczyć magiczne GAME OVER. Obecnie wiodącym napisem na moim ekranie jest YOU DIED, także coś tam zostało mi z poprzedniej epoki rozrywki elektronicznej.
Równie interesującą atrakcją okazały się także automaty do gry, a jeżeli komuś było mało – mógł nawet zabrać swój własny do domu. Oczywiście za odpowiednią opłatą! Jak widzicie, oferta była szeroka i każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Rozrywka bez prądu i gadżety wszelakie
Podczas festiwalu miałyśmy także okazję obejrzeć wystawę powiązaną z uniwersum Star Wars, gdzie pojawiła się ogromna kolekcję figurek. Każdy miłośnik Gwiezdnych Wojen mógł uzupełnić swoje domowy zbiór dzięki obecnemu dużemu asortymentowi na stoisku.
Dodatkowo na miejscu można było zaopatrzyć się w gry planszowe, szeroki wybór puzzli powiązanych ze znanymi tytułami gier, podręczniki do RPG oraz akcesoria oznakowane znanymi logotypami. Pokusiłyśmy się o zakup Mystery bagów, w których znalazłyśmy różnorodne gadżety, zatrważająco silnie opanowane przez koty. Szczególnie spodobała mi się podkładka pod mysz z sierściuszkiem w stroju Linka. Nie jest specjalnie funkcjonalna, ale stanowi interesujący gadżet. Jako miłośniczka kotów byłam także zachwycona kubkiem z napisem Purr Over. Celowo nie pokażę Wam ich teraz, kto wie, gdzie mogą się pojawić przy okazji grajmerkowych psot…
Festiwal Pixel Heaven 2021 – jak tam nasze wrażenia? Czy wrócimy za rok?
Co to za pytanie? Pewnie, że wrócimy! Liczę na to, że kolejne wydarzenia będą bardziej rozbudowane oraz będziemy miały okazję skorzystać z większej liczby atrakcji. Miałam wrażenie, że festiwal przyciągnął sporo rodziców z dziećmi, dzięki czemu najmłodsi mieli okazję sprawdzić, co to znaczy grać przy pomocy joysticka. Nowsze kolorowe tytuły przyciągały każdego i trzeba było odczekać odpowiednio długo, żeby chociaż przez chwilę pograć. Wnioski były proste – za rok przybywamy jeszcze wcześniej i eksploatujemy stoiska na maksa!